AplikacjeNewsTidal może przetrwać jeszcze tylko 6 kolejnych miesięcy.

Maciej Kulesa13 grudnia 2017148 min
https://www.fandroid.com.pl/wp-content/uploads/tidal-1024x577.jpg

Ręka w górę, jeśli znasz kogoś, kto korzysta z serwisu muzycznego Tidal i nie jest abonentem sieci Play. Można łatwo sobie wyobrazić, że nikt się nie zgłosił. W Polsce najpopularniejszymi usługami są Spotify, Deezer, Muzyka Google i Muzyka Apple. Co więcej, na całym świecie Tidal nie ma zbyt wielu fanów i boryka się z wielkimi problemami. Serwis Engadget donosi, że może niebawem zniknąć z rynku, bo zostało im pieniędzy na 6 przyszłych miesięcy. Nie jest to dobra wiadomość i ciężko będzie im wyjść na prostą. Ja jednak nie będę tęsknił za nimi, bo nigdy nie korzystałem z tej usługi.

Najdziwniejsze jest podejście do liczby subskrybentów, bo w sieci pojawiają się różne wartości. Jay-Z twierdzi jedno, a doniesienia prasowe mówią o czymś innym. Raper raz napisał na Twitterze o milionie aktywnych klientach, ale podobno ich liczba wynosiła 350 tys. Później podawał informacje o 3 milionach użytkownikach, ale po raz kolejny zweryfikowano te dane i okazało się, że jest ich zaledwie 850 tysięcy. Gdyby nawet muzyk miał rację, to dane nie powalają i nie mają nawet startu do konkurentów. Przy takich liczbach nawet większe wsparcie ze strony Sprint może nie wystarczyć na długo.

Z wewnątrz firmy dochodzą głosy, że zanim Tidal osiągnie rentowność, to może go już nie być. W połowie 2018 roku może już zabraknąć pieniędzy i wydaję się, że od momentu, kiedy otrzymali zastrzyk gotówki nic się nie zmieniło. Sprint zasilił sporą kwotą Tidal już w styczniu 2017 roku i miało to wystarczyć na 12 – 18 miesięcy rozwoju. Czy coś w tym czasie poszło w lepszym kierunku? Okazuje się, że nie.

Statystyki Tidala wyglądają naprawdę dziwnie i w sieci można znaleźć różne wyniki. Już w 2016 roku mogli zawyżyć ich liczbę podając, że w jeden miesiąc doszło 1,2 mln. nowych użytkowników. Oczywiście, w tym zawarto również „klientów”, którzy korzystali z darmowej wersji usługi lub darmowego okresu próbnego. To tak, jak w przypadku statystyk Showmax, gdzie podawano, że wypada lepiej niż Netflix. Tutaj jednak rano pod uwagę tylko użytkowników PC i wliczano w to okres próbny, po dużej kampanii reklamowej.

Dzięki takim zabiegom, Tidal mógł pochwalić się nie 3 milionami słuchaczy, ale liczbą 4,2 mln. Prawda, że ładniej to wygląda? Pewnie takie słupki pozwoliły zgarnąć dodatkowe pieniądze, które przedłużają agonię tej usługi.

Jeśli wszystko okaże się prawdą i Tidal ma tak poważne problemy, to ciekawe co stanie się z użytkownikami, którzy mieli obiecany serwis za darmo. Tak jak w przypadku sieci Play, która oferuje nawet dwuletni dostęp do serwisu muzycznego.

14 comments

  • Mirek

    11 listopada 2019 at 21:13

    Tidal ciągle żyje !!!

    Reply

  • FajnyKolo

    20 grudnia 2017 at 15:32

    No ciekawe jak im to wyjdzie

    Reply

  • Coroner

    15 grudnia 2017 at 20:19

    Tidal jest jedyny który dba o jakość muzyki. Nie docenią go ci którzy słuchaja na telefonie lub laptopie. Ale wystarczy zakupić streamer żeby przekonać się że reszta została daleko w tyle ze swoim śmiesznym formatem mp3 który był dobry 10 lat temu,ale w obecnych czasach to żenada.Tidal nie dość że oferuje jakość bezstratną FLAC to jeszcze poszedł krok dalej tworząc pokażną bibliotekę w formacie MQA.Dopiero teraz sluchanie muzyki zaczęlo sprawiać przyjemność .Wprawdzie nie każdy streamer jest z nim kompatybilny bo MQA jest dosyć świeży ,ale kto chce to znajdzie odpowiednie urządzenie.Panu redaktorowi też bardzo polecam wtedy może zatęskni. To tak jak kupić porsche i udać sie na przejażczkę wyboistą drogą i mieć pretensje do producenta że tym autem nie da się szybko jeżdzić. Jeśli chodzi o rubryki typu redakcja poleca to się zgadzam że jest bardzo kiepsko ale mimo to będzie to duża strata jeśli znikną z rynku

    Reply

  • smog

    15 grudnia 2017 at 14:29

    Ja używam i płacę, bo muszę. Skasowali na squeezeboxie mi apkę spotify i przerzuciłem się na tidala. Spotify mi lepiej leżało. Jakoś się nie mogę przekonać do tidala.
    Co do jakości, to zdecydowanie większe znaczenie ma konkretne wydanie płyty czy jakość nagrania danego albumu w studio niż różnice pomiędzy serwisami. Niektórzy artyści do tego przykładają dużą wagę, inni nie. Różnice bywają kolosalne i niektóre płyty brzmią jak płaska empetrójka.
    Oczywiście im lepszy sprzęt, tym lepiej to słychać.

    Reply

  • Sony

    13 grudnia 2017 at 14:26

    Skorzystałem z okresu próbnego, nawet nie do końca, i nigdy więcej tego dziadostwa już nie chcę. Są tacy ludzie, którzy napiszą wszystko żeby tylko nie przyznać ci racji. Będą się zapiera że Tidal to mistrzostwo świata, a w rzeczywistości to najgorszy syf, o czym świadczą statystyki, i sztuczne zawyzanie ich.

    Reply

    • Maciej Kulesa

      13 grudnia 2017 at 14:42

      Fajnie jakbyś napisał dlaczego syf. Uderzasz w inne osoby, ale one napisały dlaczego płacą.

      Reply

      • M

        13 grudnia 2017 at 15:50

        Spotify jakością nie grzeszy, ale Tidal też.
        Sam bitrate o niczym jeszcze nie świadczy.
        Pliki w jakości CD potrafią zagrać o niebo lepiej niż te same utwory w jakości CD z Tidala.
        Pomijam kwestie użytkowe (tu dla mnie przewagę ma Spotify – bardzo trafnie podaje propozycje muzyki w oparciu o to co słucha użytkownik, w Tadalu zaś ciągle ten sam wciskany amerykański hip-hop, promowany jakby na siłę przez właściciela).
        Swego czasu przerzuciłem się na Tidala ze Spofity (przeniosłem nawet swoje playlisty), ale szybko zrezygnowałem.
        Porównanie z dobrze odtworzonymi plikami nie pozostawiło złudzeń (nie wspominając już o dobrym, winylowym torze).
        Jeśli mam mieć i tak relatywnie słabą jakość dźwięku, wolę dać 20 zł na przyjazny dla mnie w użytkowaniu Spotify, niż drugie tyle na Tidala, który nadal oferuje relatywnie niską jakość.
        Nie mam doświadczeń z Deezerem, chętnie spróbowałbym. Ponoć zawartość muzyki inna, sporo tego, czego próżno szukać na T i S.

        Reply

        • Maciej Kulesa

          13 grudnia 2017 at 16:19

          Propozycje w Spotify działają rewelacyjnie. Pamiętam, że w Deezer również nie było źle. Jednak tego używałem dosyć dawno i nie wiem, czy czegoś nie popsuli.

          Reply

  • Piotr

    13 grudnia 2017 at 13:40

    Również korzystam z tidal i płace za to i uważam że Spotify w porównaniu do Tidal to gniot bez jakości i z tendencji treściami.

    Reply

    • Sony

      13 grudnia 2017 at 14:22

      To długo już nie poużywasz

      Reply

  • Zatroskany meloman

    13 grudnia 2017 at 12:55

    I wcale nie z abonamentu Play. Płacę co miesiąc 39,99 zł i nie żałuję.

    Reply

    • Sztos

      13 grudnia 2017 at 13:19

      Osobiście nie znam osoby, która płaci za Tidal, ale na temat jakości nie wypowiem się. Podobnie jak w deezer i ich hifi?

      Reply

  • Zatroskany meloman

    13 grudnia 2017 at 12:55

    A ja używam Tidala, bo wiele piosenek w Spotify jest w jakości tak niskiej, że słuchać się nie da. Tidal mając w ofercie usługę Hi-Fi musi mieć w bazie piosenki w odpowiednio wysokiej jakości. Niektóre piosenki w Spotify brzmią natomiast jakby streaming odbywał się w bitrate 90kbps, a nie 320kbps, które obiecują.

    Reply

    • Maciej Kulesa

      13 grudnia 2017 at 14:43

      Porównywałeś może z Deezer? Jestem ciekawy, jak to wypada.

      Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Related Posts

{{ image }}

{{ title }}

{{ date }} {{ comments }}
{{ readingtime }} {{ viewcount }}
{{ image }}

{{ title }}

{{ date }} {{ comments }}
{{ readingtime }} {{ viewcount }}
{{ image }}

{{ title }}

{{ date }} {{ comments }}
{{ readingtime }} {{ viewcount }}