Pozostałe urządzeniaTestyTest głośnika xqPRO 3.0 marki Xqisit.

Maciej Kulesa22 marca 2013112 min
https://www.fandroid.com.pl/wp-content/uploads/2013/03/xqpro_2.jpg

xqpro 3.0Kilka dni temu w swoje łapska dostałem głośnik xqPRO 3.0 marki Xqisit. Nie oczekujcie jednak testów profesjonalnych. Chodzi o zbadanie głośnika z poziomu przeciętnego użytkownika, który nie posiada sprzętu Harman Kardon lub Denon, za niewiadomo ile. Jestem przeciętnym użytkownikiem, który do tej pory korzystał z segmentowej wieży Sony. Dlatego byłem ciekaw jak się spisze mały głośnik w wersji bluetooth.

Przed otrzymaniem modelu sprawdziłem jego specyfikacje i wmówiłem sobie, że będzie on trochę większy niż się okazało. Zamiast przeczytać wymiary zasugerowałem się zdjęciami, na których głośnik wydaje się większy. W tym jednak przypadku, jego mniejsze wymiary są na plus. W końcu, odbiorcą ma być użytkownik, który używa go w podróży. Ja znalazłem również zastosowanie głośnika u siebie w domu.

Główne cechy (dane producenta):

– Głośnik Bluetooth (dwa wbudowane głośniki
i pasywny subwoofer)

– Funkcja użycia jako głośnika telefonu

– Wielopunktowy panel dotykowy

– Wskaźnik zużycia baterii głośnika
na urządzeniu mobilnym

– Czas działania na baterii: do 10 godzin

– Bluetooth wersja 2.1 + EdR: A2DP, AVRCP,
HFP, HSP (zgodna z Bluetooth 3.0)

– A2DP: kodeki audio AAC, Apt-X i SBC

– Automatyczne uzyskiwanie połączenia
(aktywne parowanie urządzeń)

– Wymiary: 118 x 108 x 55 mm

– Waga: 230 g

– Kolor: czarny

Głośniki xqPRO 3.0 przyjechały starannie zapakowane. Nawet był przykręcony śrubką do opakowania, tak aby nie rzucał się podczas transportu. W zestawie otrzymujemy: proste etui do transportu, kabel microUSB do ładowania, ładowarkę sieciową i przejściówkę do ładowarki na zagraniczne wtyczki. Trzeba przyznać, że sam głośnik jest wykonany prawie idealnie. Chociaż nie jestem zwolennikiem sprzętu wykonanego na wysoki połysk to tutaj mi to odpowiada. Pewnie po kilku podróżach widać na nim rysy dlatego warto zabierać ze sobą dołączone etui (raczej woreczek).

Dzwięk z xqPRO 3.0 jest zadowalający. Nie ma co porównywać do sprzętu hifi, ale jeśli ktoś potrzebuje od czasu do czasu posłuchać muzyki na pewno mu wystarczy. Głośnik testowałem w pomieszczeniu 25m2 i wszystko było w porządku. Do zalet trzeba na pewno zaliczyć wbudowaną baterię, która pozwoli odtwarzać muzykę około 9 godzin. Producent podaje, że jest to do 10 godzin, ale mi się nie udało dobić do tej wartości. Może było to spowodowany tym, że przełączałem się między jednym, a drugim urządzeniem słuchając muzyki. Jednak 9 godzin to i tak dobry wynik.

Od momenty, kiedy otrzymałem xqPRO 3.0 nie włączyłem swojej wieży. Wcześniej aby posłuchać coś na Spotify lub Deezer musiałem biegać z komputerem (lub telefonem) do sprzętu. Teraz wywalam się brzuchem do góry i puszczam muzykę z dowolnego miejsca. Tak jak pisałem wcześniej, nie ma co porównywać jakości dźwięku, ale sama wygoda puszczania muzyki rekompensuje nam tą jakość. Nie jest to sprzęt audiofilski, ale nie taki był jego cel. Jednak jakość, jak dla mnie, jest bardzo dobra. Wcześniej miałem do czynienia z innymi głośnikami na bluetooth (w podobnej cenie) i te są jedne z lepszych.

Głośniki same mówią do ciebie gdy tego wymagają. Robią to wtedy gdy łączysz je z urządzeniem, rozłączasz od urządzenia i gdy bateria ich jest na wyczerpaniu. Przy łączeniu i rozłączaniu nie było problemu, ale gdy bateria była na wyczerpaniu to nie było mnie w domu i żona nie wiedziała o co chodzi. Tak głośnik był schowany za kwiatkiem, że myślała iż słyszy „głosy”. Teraz już wie o co chodzi.

xqPRO 3.0 w połączeniu z Spotify (lub Deezer) i urządzeniem mobilnym pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Cena (599zł) może niektórych odstraszyć, ale wystarczy pójść do sklepu i porównać sobie modele w przedziale 200-300 zł z xqPRO 3.0. Producent podaje, że głośnik jest dostępny w wybranych sklepach. Z dostępnością jest ciężko (szukałem na necie), ale dostałem info, że xqPRO 3.0 ma być dostępny w wybranych marketach Media Markt i Saturn. Póki co, nie zauważyłem dostępności w ich sklepach internetowych.

Ja od kilku dni bujam się z nimi po mieście i puszczam tłuste bity.

One comment

  • Tomasz

    31 grudnia 2013 at 12:31

    Mam i ja! Na prawdę dają radę.

    Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.