NewsSystemyWydaje Ci się, że nie zapłaciłeś za darmowego Windowsa 10?

Maciej Kulesa1 sierpnia 2015714 min
https://www.fandroid.com.pl/wp-content/uploads/2015/08/Windows-10-Wallpapers-1024x473.jpg

Czy Microsoft trafił w dziesiątkę ze swoim na najnowszym systemem? Jego nazwa mogłaby na to wskazywać, ale według liczby instalacji jest jeszcze lepiej. W ciągu 24 godzin Windowsa 10 zainstalowano 14 milionów razy! Jest to bardzo dobry wynik i Microsoft powinien się cieszyć. Zastanawialiście się jednak dlaczego pozwalają na darmowe przejście z poprzednich wersji?

Wcześniej taka sytuacja nie miała miejsca i jeśli chciałeś korzystać z najnowszej edycji Windowsa, musiałeś wyłożyć trochę gotówki  z kieszeni. Oczywiście nie wspominam o aktualizacji Windowsa 8 do wersji 8.1, który był traktowany bardziej jako poprawka i zadowalanie użytkowników. Najnowsza wersja systemu to już inna bajka, w której mogą brać udział użytkownicy posiadający nawet wcześniejsze edycje.

Jednym z pomysłów jest zarabianie na reklamach, ale to bardziej może zdenerwować użytkowników, którzy na to znajda pewnie sposób. Wielkie poruszenie można już zaobserwować w przypadku wyświetlania reklam w legendarnym Pasjansie, który chyba od zawsze pojawia się wraz z systemem Microsoft. Wchodzą powoli w mikropłatności, które będzie można częściej zaobserwować w aplikacjach dostępnych na Windows 10. Osobiście rozumiem ten krok i dziwię się ludziom, którzy mają z tym problem. Czy nie z takich samym narzędzi korzystają inne wielkie firmy?

Dodatkowym zarobkiem na pewno będą reklamy wyświetlane w wyszukiwarce  Bing, która za sprawą przeglądarki Edge, może stać się bardziej popularna. Przed nimi jeszcze daleka droga i pewnie dużo czasu minie, kiedy Microsoft będzie mógł być zadowolony z kwoty jaką dostaje z reklam. Moim zdaniem największym błędem Microsoftu jest brak serwisu podobnego do Adsense od Google. Reklamy w wyszukiwarce to nie wszystko. Trzeba dać możliwość wyświetlania ich innym osobom, na blogach, forach i innych stronach. Taka sytuacja pozwoliłaby przyciągnąć więcej reklamodawców.

Kilka lat temu Microsoft „kombinował” z platformą reklamową Atlas, ale coś poszło nie po ich myśli i sprzedali ją Facebookowi. W tym momencie mogli się poddać z tego typu reklamami, bo nic więcej nie słychać o kolejnych próbach. Moim zdaniem przydałby się jednak serwis, który w jakimś stopniu mógłby konkurować z Adsense. Sprzedaż reklam w wyszukiwarce Bing i serwisie MSN to nie wszystko. Można jeszcze wspomnieć o reklamach w aplikacjach, na których zarabiają właśnie użytkownicy, ale to jednak kropla w morzu.

To właśnie Ty użytkowniku płacisz za darmowego Windowsa 10. Nie ukrywam, że ja również, bo skorzystałem z aktualizacji do najnowszej edycji. Microsoft zaczął udostępniać nam wiele narzędzi, zupełnie „za darmo”, do których przyzwyczaimy się w mniejszym, lub większym stopniu. Wszystko wygląda tutaj fantastycznie i wydaje się, że mamy do czynienia z sytuacją Win-Win. Użytkownik zadowolony, bo posiada Windowsa 10 za darmo i Microsoft jest dobrej myśli zbierając o nas jak największą ilość informacji. To właśnie nimi płacimy za najnowszą wersję systemu i nie bądźcie tym zdziwieni, bo na pewno już wcześniej byliście w podobnej sytuacji.

Microsoft podąża podobną drogą, którą Google obrało dawno temu. Wystarczy dać użytkownikom/klientom dobre i przydatne narzędzia, za które nic nie zapłacą. Później stworzyć odpowiedni ekosystem, który pozwoli ludziom przyzwyczaić się do niego. Następnie podsuwać im spersonalizowane reklamy, których będzie coraz więcej. Tutaj możemy się obrażać tylko na siebie, bo to właśnie my wybraliśmy taki rodzaj transakcji, w której płacimy za pomocą informacji na nasz temat. Chcieliśmy wszystkiego za darmo, ale taki stan rzeczy nie trwa wiecznie. Microsoft i Google nie prowadzą działalności charytatywnej, coś od nas oczekują.

Możemy jedynie się zastanawiać , kiedy to wszystko ruszy na dobre. Osobiście obstawiam, że pod koniec roku, kiedy rynek przywita najnowsze smartfony z Windows 10. Wtedy Microsoft będzie miał w pełną rodzinę produktów z zainstalowanym narzędziem do zarabiania. Nie zapominajcie również o asystencie głosowym Cortana, który jest wbudowany w przeglądarkę Edge. Można łatwo pominąć ten fakt, bo nie jest jeszcze dostępny a naszym języku, ale jest to równie dobre narzędzie do zarabiania, które na pewno zostanie wykorzystane przez Microsoft.

Jeszcze chwilę i dla Microsoftu nie będzie ważne na jakim urządzeniu konsumujesz treści, ważne będzie, że korzystasz z ich systemu. Logując się na konto Microsoft dostarczasz mnóstwo informacji, które pozwalają celnie dopasować reklamy. Poczta, Onedrive, dokumenty i komunikator pozwoli na zebranie bezcennych informacji. Jeśli dodamy do tego jeszcze fakt, że z tych produktów będziesz korzystał na smartfonie, tablecie i komputerze, to mamy prawdziwą żyłę złota. Teraz wyobraź sobie, że Microsoft dojdzie do momentu, w którym ich system jest zainstalowany na kilkudziesięciu bilionach urządzeń. Ciężko obliczyć ile mogliby, a ile na pewno zarobią na reklamach, mikropłatnościach i innych transakcjach.

Wydaje ci się, że Ciebie to nie dotyczy? To, że nie zalogowałeś się na konto Microsoft może mieć mniejsze znaczenie dla firmy, ale jednak jakieś informacje będą mieli. Microsoft wyświetla spersonalizowane reklamy tam gdzie się da, nawet bez konieczności logowania się na jego konto. Jednak pozwalają wyłączyć wyświetlanie takich reklam i taką opcję można znaleźć na ich stronie. To również nie znaczy, że nie zarobią na tobie. Także, możesz być już spokojny, zapłaciłeś za najnowszego Windowsa 10.

7 comments

  • Rafał

    9 sierpnia 2015 at 08:04

    Rozumiem że sytuacja z obdzieraniem użytkownika z prywatności nie będzie miała miejsca gdy zapłacę ~450 do ~650zł za nowiutki system w pudełeczku ? Gogielka pozbyłem się całkiem mimo odmiany androida na telefonie ale szpieguś w systemie operacyjnym to o krok za daleko …

    Reply

  • Mido

    1 sierpnia 2015 at 23:00

    Błąd w pierwszym słowie tytułu jest żałosny.

    Reply

  • maxx

    1 sierpnia 2015 at 15:46

    Bardzo celny artykuł – szczerze chylę czoła.
    Osobiście chwilowo znalazłem sposób na reklamy w Edge (rozszerzeń póki, co brak) – edycja pliku hosts, którego zawartość zaczerpnąłem z mojego smartfona. Używam AdAway, który modyfikuje właśnie plik hosts.
    Uważać trzeba tylko z rozmiarem pliku – ponad 56k linijek zauważalnie spowolniło komputer – odsianie 2k linijek z adresami blokowanych adserwerów działa wyśmienicie :-)

    Reply

    • Maciej Kulesa

      1 sierpnia 2015 at 16:15

      Dziękuje za miłe słowa na temat artykułu.
      Nie dziękuję za to, że blokujesz reklamy, bo na nich mam kilka groszy. Śmieszne kwoty, ale zawsze :P
      Chyba, że dodajesz wyjątek dla mojego bloga i pomijasz blokowanie reklam na nim. Wtedy zwracam honor. Jeśli jednak blokujesz tutaj, to Shame on YOU :P

      Reply

      • maxx

        1 sierpnia 2015 at 17:03

        Maćku – obiecuję od dziś zaglądać na Fandroida bez blokera reklam – dodam wyjątek w AdAway na tablecie :))
        Pozwolę sobie niebawem odezwać się do Ciebie (już poza forum publicznym) z pewnym pomysłem… :))
        Pozdrawiam serdecznie życząc miłego weekendu – Piotr

        Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

Related Posts

{{ image }}

{{ title }}

{{ date }} {{ comments }}
{{ readingtime }} {{ viewcount }}
{{ image }}

{{ title }}

{{ date }} {{ comments }}
{{ readingtime }} {{ viewcount }}
{{ image }}

{{ title }}

{{ date }} {{ comments }}
{{ readingtime }} {{ viewcount }}