TabletyTestyUrządzeniaAllview Viva Q10 PRO – recenzja i zapowiedź konkursu.

Maciej Kulesa14 maja 2015330 min
https://www.fandroid.com.pl/wp-content/uploads/2015/05/allview-viva-q10-pro-gowne.jpg

Miesiąc temu otrzymałem tablet, którego recenzji lub testu nie ma sensu szukać na polskich blogach. Z jednej strony dziwię się, bo Allview Viva Q10 PRO na papierze prezentuje się interesująco. W cenie 749 złotych otrzymujemy tablet z wysoką rozdzielczością, pojemną baterią i 2 GB pamięcią RAM. W dodatku, firma Allview nie jest anonimowa na naszym rynku, a ja miałem przyjemność testować kilka smartfonów tego producenta. Postanowiłem sprawdzić, czy Allview przereklamował go na swojej stronie, czy może jest wart swojej ceny.

Przeczytaj pozostałe recenzje Allview:

Zacznę jednak o najważniejszych parametrów, do których później się odniosę w recenzji. Będę musiał ponarzekać, bardziej niż w przypadku innych modeli Allview.

System operacyjny Android™ 4.4, KitKat®
Procesor Quad Core, 1.0 GHz
Karta graficzna PowerVR SGX 544MP
Wyświetlacz: 9,7” IPS LCD, pojemnościowy multitouch, 2048×1536 px
Pamięć RAM: 2 GB DDR3
Pamięć Flash:16 GB
Wejście na kertę microSD do 32 GB
WiFi 802.11 b/g/n
Akumulator 8200 mAh
Kamera główna 2 MP
Kamera przednia 2 MP
Głośniki Stereo
Micro HDMI

Wygląd i jakość wykonania Allview Viva Q10 PRO.

Wygląd tabletu Allview można określić jednym słowem – standardowy. Na pewno jako zaletę można uznać format ekranu 4:3. Moim zdaniem jest on najlepszy do konsumowania treści w internecie. Przednia część ViVa Q10 Pro nie wyróżnia się niczym szczególnym i pokryta jest materiałem ochronnym, a w większości zajmuje ją wyświetlacz. Na samej górze znajduje się kamerka i nic więcej. Dla mnie, taki standardowy wygląd, jest zaletą i dobrze, że producent nie kombinował w tym elemencie. Niektórym może kojarzyć się, nie tylko ze względu na zachowany format 4:3, z tabletami Apple.

Allview Viva q10 pro porty

Allview Viva q10 pro głośniki

Tył natomiast, to połączenie metalowej pokrywy z plastikowym paskiem, który zachodzi na jeden z boków. Na nim znajduje się wejście słuchawkowe, przycisk zasilania, microHDMI i port zasilania. Do tego ostatniego możemy podłączyć kabel OTG, który został dołączony do zestawu. Na kolejnym boku znajduje się slot na karty microSD i przyciski do regulowania głośnością. Szkoda, że producent umieścił dwa głośniki na jednym boku, bo w przypadku oglądania filmów w pozycji poziomej jeden łatwo zakryć dłonią. Z tyłu, oprócz logo producenta i informacji o tablecie, znajduje się jeszcze oczko z aparatem.

Tablet bardzo podatny na zarysowania.

Teraz muszę wrócić do materiału, który został wykorzystany do ochrony przedniej części tabletu. Producent nie zdradza jakiego tworzywa użyto w tym modelu, ale jestem pewien, że nie jest ono najwyższej jakości. Moim zdaniem jest to strzał w kolano i Allview może mieć pretensje tylko do siebie. Przedni panel ma bardzo słabą powłokę ochronną, która jest podatna na jakiekolwiek zarysowania. Podczas miesiąca użytkowania pojawiły się małe i prawie niewidoczne ryski, a to nie powinno się zdarzyć, bo gdy przenosiłem sprzęt, to wrzucałem go do etui. Jednak tę kwestię mógłbym jeszcze przemilczeć, ale to co stało się podczas wykonywania zdjęć, było już całkowitą porażką.

Zaznaczę tylko, że Allview Viva Q10 PRO obróciłem na przedni panel tylko na chwilę, na potrzeby wykonania zdjęć jego pleców. W tym czasie obróciłem go dwa razy, a na blacie nie było żadnych elementów, które powinny spowodować takich obrażeń. Nawet tańsze modele „polskich producentów” nie doznały takich ran podczas sesji fotograficznej, która odbyła się na tym samym meblu.

Pomijając powłokę ochronną, całość wypada dobrze.

Jakość wykonania wypada dobrze w mojej ocenie, a wszystkie elementy są dobrze dopasowane do siebie. Wszystkie przyciski działają tak jak powinny, nie ma z nimi żadnego problemu. Szczególnie tylna część Allview Viva Q10 PRO zasługuje na pochwałę, bo jest bardzo dobrze skonstruowana. Jednak w pamięci pozostanie mi podatność na zarysowania, która mocno musi obniżyć ocenę tego sprzętu. Muszę jeszcze odjąć za wagę, która jest dosyć spora jak na dzisiejsze tablety. Mi osobiście nie robi różnicy kilka gramów w górę, czy w dół, ale muszę spojrzeć na to jak potencjalny klient. Obecni użytkownicy są bardzo wymagający, a taka waga ma już dla nich znaczenie.

Wyświetlacz Allview Viva Q10 PRO.

Do tego imponująca rozdzielczość 2048 x 1536 px, która oddaje wszystkie szczegóły i wyraźne kolory!

Daj się zaskoczyć 9,7-calowym wyświetlaczem IPS, który wiernie odzwierciedla wszystkie szczegóły! To dzięki rozdzielczości 2048×1536 px. Na tablecie możesz więc oglądać filmy, ulubione seriale i zdjęcia. Będziesz mieć wrażenie, że patrzysz na ekran telewizora.

Tak Allview reklamuje ten model na swojej stronie internetowej. Czytając te opisy liczyłem na ekran, który jest bardzo dobrej jakości i może wyróżniać się na tle konkurencyjnych modeli w podobnych cenach. Jednak producent trochę popłynął i rzeczywistość jest trochę inna.

Tak, Viva Q10 PRO wyróżnia się rozdzielczością, ale moim zdaniem nie jest to do końca zaletą tego sprzętu. W przypadku oglądania filmów możemy mówić o bardzo dobrej jakości. Jednak w przypadku ogólnego działania, ten parametr powoduje, że sprzęt zaczyna hamować. Producent powinien iść na jakiś kompromis i zdecydować się na rozdzielczość 1920×1080, która w zupełności by wystarczyła. Kilkukrotnie wspominałem, że zwiększanie rozdzielczości nie zawsze wychodzi sprzętom na dobre i tak jest w tym przypadku. Z jednej strony mamy lepsze doznania podczas oglądania filmów, a z drugiej strony musimy być nastawieni na spadki w wydajności, o której napiszę dalej.

Allview Viva q10 pro ekran

Niestety, dalej też nie jest lepiej i Allview przesadził w opisie dotyczącym kolorów i doznaniami, które mają być porównywalne do ekranu telewizora. Z tym ostatnim pewnie bym się zgodził gdybyśmy mieli na myśli tani model telewizora. Jednak kolory są tutaj stłumione i daleko im do konkurencji. Wszystko wygląda tutaj średnio i gdyby nie rozdzielczość, która jest zaletą podczas oglądania filmów, to napisałbym, że kolory i jakość jest poniżej średniej.

Na szczęście Allview nie popsuł kątów widzenia, a te stoją na wyższym poziomie niż cała reszta. Spokojnie można oglądać filmy w trzy osoby, bez żadnych strat na jakości. Jednak trzeba zapomnieć o oglądaniu ich na balkonie o tej porze roku, którą mamy teraz. Czytelność wyświetlacza w słoneczny dzień potrafi zirytować nawet najbardziej cierpliwą osobę. Gdy dodamy jeszcze do tego kiepską powłokę, która działa jak dobre lustro, to można pomyśleć nad zostawieniem tabletu w domu.

Wydajność i system.

Jeśli myśleliście, że nagle zacznę słodzić i tutaj znajdziecie same plusy, to możecie odpuścić sobie ten fragment. Tak jak wspominałem wcześniej, wysoka rozdzielczość nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem i tak jest w modelu Viva Q10 PRO. Po pierwszym uruchomieniu ciężko zarzucić tabletowi cokolwiek, ale tak jest z większością urządzeń pracujących z systemem Android. Dopiero po jakimś czasie, po zainstalowaniu i uruchomieniu kilkunastu aplikacji, można stwierdzić czy praca na takim sprzęcie jest komfortowa. W przypadku modelu Allview jestem daleki od tej opinii, a całą winę mógłbym zrzucić właśnie na rozdzielczość  2048×1536 px.

Po kilku dniach i po całkowitej konfiguracji pod siebie, tablet zaczyna strzelać fochy. Przypomina mi się sytuacja z LG G3, który swego czasu miał problemy nawet podczas poruszania się po głównym ekranie lub w menu. Allview  dostaje czkawki prawie w każdej sytuacji, którą można sobie wyobrazić. Spadku wydajności nie odczujemy podczas oglądania filmów, słuchania muzyki i w niektórych aplikacjach. Jednak są to momenty, które można zliczyć na palcach jednej ręki.

 

Wystarczy spojrzeć na proste wyliczenia Antutu, aby przekonać się, że nie mamy tutaj do czynienia z demonem prędkości. Byłem jednak zaskoczony, że w tym przypadku udało uruchomić się takie tytuły jak UFC od EA Sports i Truck Driver 3D. Gry działały przeciętnie, a szczególnie ta druga i osoby, które miały kontakt z flagowcami większych firm na pewno nie chciałyby pograć z taką płynnością. Truck Driver 3D gubił klatki na potęgę i mogę śmiało powiedzieć, że nie jest grywalne na tym modelu. Inaczej było w przypadku UFC, które jeszcze można odpalić z nudów. W przypadku tego tytułu, tablet rozpędza się z każdą minutą. Zaraz po uruchomieniu płynność rozgrywki daleka jest od ideału, ale po kilku minutach nabiera rozpędu i można cieszyć się walkami.

Allview Viva q10 pro UFC gry

System w Allview Viva Q10 PRO nie różni się od innych modeli firm, które są zwane „Brand B”. Nie jest to czysty Android, bo producent postanowił wprowadzić swój przycisk, kilka mniej znaczących aplikacji i ekran włączania. Dobrze, że Allview nie wrzuca na siłę kilkunastu aplikacji, które na co dzień wydają się zbędne. W Viva Q10 PRO znajduje się Android 4.4.2 i nie liczyłbym na to, że pojawi się aktualizacja do wersji Lollipop. Gdyby tak się jednak stało, to byłbym mocno zaskoczony i być może tablet dostałby energetycznego kopa.

Podsumowanie i decyzja zakupu Allview Viva Q10 PRO.

Dawno nie miałem tylu uwag do sprzętu, który testuję, ale ten model Allview ewidentnie na to zasłużył. Zawsze zadaję sobie pytanie, czy poleciłbym komuś zakup sprzętu, który mam na testy. W przypadku Viva Q10 PRO muszę bezapelacyjnie stwierdzić, że nie poleciłbym nikomu ze znajomych tego modelu. Cena 749 złotych, która widnieje na stronie producenta jest mocno przesadzona. Wiem, że klienci do tej pory łapią się na zagrywki o wysokiej rozdzielczości, zachwycają się zdjęciami, które prezentuje producent, ale tutaj nie ma nic, co mogłoby mnie popchnąć w stronę zakupu. Gdybym mógł osobiście wycenić ten sprzęt, to na stronie widniałaby kwota nie większa niż 500 złotych.

Śmieszne jest to, że całość jest popsuta przez słabą wydajność spowodowaną wysoką rozdzielczością, a ta ostatnia miała być cechą, która wyróżnia ten tablet. Brzmi to kuriozalnie, ale chyba przed wprowadzeniem na rynek, nikt nie bawił się tym modelem. Wykonanie i wygląd to nie wszystko, ważne jest komfort pracy, a tego tutaj zabrakło.

Być może był to ostatni model od Allview, który przyszło mi testować. Być może, po tej recenzji, nie dostanę więcej sampli tego producenta. Jednak nie mogłem napisać jej inaczej. Mam tylko nadzieję, że konkurs będzie dalej aktualny, który zostanie ogłoszony już jutro. Zasady będą banalnie proste, ale będę chciał zaangażować czytelników bardziej niż miało to miejsce ostatnio. Odradzam zakup tego modelu, ale to nie znaczy, że nie warto go dostać. Także … wróćcie tu jutro.

3 comments

  • eksia

    19 maja 2015 at 10:30

    I jeszcze jakiś strasznie brzydki ten model, toporna gruba ramka wygląda raczej „tanio” ;/ Nie dość że słabo wypada w testach to nawet nie wygląda… może wypuścili go przez pomyłkę? :P

    Reply

  • Tared

    15 maja 2015 at 10:44

    Zgodzę się z Tobą, że sprzęt nie jest warty swojej ceny… słaby aparat jeszcze bym przeżył ale w tabletach najważniejsza jest wydajność (przynajmniej dla mnie), a temu tej wydajności bardzo brakuje… niestety słaba propozycja producenta.

    Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.