W ostatnich dniach nie miałem możliwości umieszczenia wpisów. Dlatego dziś postaram się nadrobić wszystko w jednej notce, która przedstawi w skrócie najważniejsze wiadomości z ostatnich dni. Nie będą to tylko informacje związane z targami MWC w Barcelonie, nie tylko premierami człowiek żyje.
Na początek wizja przyszłości Microsoftu, która wydaje się niezbyt odległa. Jednak jest kilka elementów, które drażnią mnie w tym filmiku. W tym filmie, ale też w obecnych czasach, można zauważyć, że nowe technologie potrafią rozleniwić ludzi. Dodatkowo, Microsoft pokazuje, że nie ma pomysłu na interfejs przyszłości. Wiem, że jest to koncept, ale w filmie pokazany jest jeden wielki chaos.
Skoro jesteśmy przy Microsofcie, to warto wspomnieć o zbliżającej się aktualizacji Xbox One. Najważniejszą funkcją, według dużej grupy graczy, będzie możliwość wykonywania zrzutów ekranu. Nie wiem, nie znam się, ale to nie jest najważniejsza funkcja, na którą czekałbym posiadając Xbox One. Pewnie, że fajnie móc dzielić się zdjęciami z rozgrywki, ale na miłość boską, nie jest to powód żeby pisać długie wywody w serwisach technologicznych.
Google myśli o wprowadzeniu reklam w wyszukiwarce Google Play. Trzeba przyznać, że Google nie stara się ulepszyć wyszukiwarki sklepu z aplikacjami, filmami i książkami. Firma, która znana jest z najpopularniejszej wyszukiwarki, potrafi ją zlekceważyć w jednym z ważniejszych dla siebie produktów. Usługa Google Play może jednak doczekać się tego, co zostało wprowadzone dawno temu w głównym produkcie Google. Jeśli zrobią to z głową, to może wyjść ciekawy efekt i nie będzie przeszkadzał użytkownikom. Jednak musza popracować jeszcze nad samym mechanizmem wyszukiwania w Google Play.
Samsung wrócił do źródła i zaczyna znowu kopiować sprzęty Apple? Spójrzcie na zdjęcie wyżej i przyznajcie, że przypomina wam iPhone’a. Na kilka dni przed premierą Samsunga Galaxy S6 w Barcelonie, do sieci wyciekły zdjęcia przedstawiające nowego flagowca Samsunga. Gołym okiem widać, że projektanci garściami czerpali od konkurencji.
Internauci kolejny raz mogą podniecać się projektem Pebble, który za pierwszym razem odniósł ogromny sukces. Z jednej strony nie dziwię się, bo był to pierwszy „smartwatch”, który na jednym ładowaniu wytrzymał tydzień czasu. Wszystko za sprawą wyświetlacza e-ink. Producent postanowił pójść kilka kroków dalej i umieścić w nim kolorowy wyświetlacz e-ink, bardziej rozbudowany interfejs, a to ma nie wpływać na czas pracy zegarka.
Osobiście nigdy nie kupiłbym tego urządzenia, które wygląda „odpustowo”. Nie raz wspominałem, że taka część naszego ubioru ma się prezentować ładnie, a nie jak zegarek z bazaru.
