GoogleW sieciWirtualne wycieczki za pomocą Spotkań na Google+. Rewelacyjny pomysł.

Maciej Kulesa4 listopada 201325 min
https://www.fandroid.com.pl/wp-content/uploads/2013/11/connected-classrooms.jpg

connected classrooms

Też mieliście wrażenie, że wycieczki szkolne były nudne? Niekiedy prowadziły one do kina, teatru lub normalnie na świeże powietrze. Ja przynajmniej nie trafiłem na wartą zapamiętania. Może inni mieli szczęście. Google postanowiło urozmaicić edukację poprzez wirtualne wycieczki. Nie zastąpią one tradycyjnych, pozwolą na zwiedzanie miejsc, których normalnie klasa by nie zobaczyła. Pomysł jest rewelacyjny i pozwoli urozmaicić trochę lekcje.

Wyobraźmy sobie, że zamiast nudnego wyjścia do kina, w którym puszczają ekranizację lektury, możemy wybrać się w podróż po muzeach na całym świecie, zwiedzać zoo w USA albo odbyć podróż w kosmos z NASA. Gdybym miał taką możliwość , zwiedzania nawet wirtualnie, jako dziecko byłbym zachwycony. Google pokazuje ponownie jak można w fajny sposób wykorzystać Spotkania na Google+. U nas takie inicjatywy kuleją, albo nawet w ogóle nie istnieją. Taki projekt – Clonnected Classrooms – dostępny jest dla szkół na całym świecie. Można go odtwarzać w każdej klasie. Jednak aby wziąć udział na żywo, zadawać pytania i brać czynny udział, wymaga rejestracji na stronie Google. Szkoły lub instytucje, które mogą zorganizować ciekawe Spotkania również mają możliwość zgłoszenia w programie.

Najważniejsze jest to, że klasy na całym świecie mogą uczestniczyć w tej inicjatywie. Na miejscu nauczycieli wybrałbym jedno Spotkanie na tydzień. Może szansa aby dzieciaki przekonały się do takiej lekcji. Jednak nauczyciel musi tłumaczyć dzieciom z języka angielskiego. Większość „wycieczek” odbywa się w USA. Nie liczyłbym na takie Spotkania ze strony polskich pedagogów i instytucji. U nas taka forma kuleje mocno.

 

2 comments

  • Marek Wojtaszek

    4 stycznia 2014 at 21:15

    U nas system edukacji sprzyja leniom i miernotom a nie wybitnym nauczycielom. I tyle.

    Reply

    • Maciej Kulesa

      4 stycznia 2014 at 21:31

      Niestety. A szkoda bo takie lekcje zainteresowałyby bardziej. Jednak u nas wolą skupiać się na drobnych zmianach w podręcznikach. Później molestują nauczycieli aby ci pilnowali uczniów, czy mają nowe wydania :)

      Reply

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.